Morskie sposoby dotarcia na Hel
Czwartek, 05-08-2010 Opublikował/a: Urząd Miasta
Liczba wyświetleń: 2102Następna
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
Morskie sposoby dotarcia na Hel
Z Trójmiasta na półwysep możemy dopłynąć już nie tylko tramwajem wodnym. Konkurencyjna wobec nich jest oferta Tanich Linii Żeglugowych. Zaś droższą alternatywą są szybkie łodzie pływające jako taksówki.
Podróż z Trójmiasta na Półwysep Helski należy do niezwykle popularnych kierunków podróżowania dla samych mieszkańców metropolii jak i turystów wypoczywających nad Zatoką Gdańską. Właśnie ze względu na niezwykłą popularność "krańca Polski" podróżowanie tam samochodem było dużym utrapieniem.
Dlatego w 2006 roku pojawiła się opcja, która oprócz walorów turystycznych pozwalała również zaoszczędzić czas i pieniądze. W wakacje 4 lata temu na wody Zatoki Gdańskiej wypłynęły pierwsze tramwaje wodne.
Ten środek komunikacji z miejsca stał się niezwykle popularny i z roku na rok zyskiwał coraz większe uznanie. Wystarczy powiedzieć, że w zeszym sezonie tramwajami popłynęło blisko pół miliona pasażerów. Ich zaletą, oprócz czasu podróży (na Hel dopłyniemy z Gdyni w 60 min, z Sopotu w 90 min, a z Gdańska w niecałe dwie godziny), jest cena. Bilety, dzięki dotacjom samorządowym, kosztują od 12 do 16 zł.
Osoby z zasobniejszym portfelem, które cenią sobie większy luksus, a na koszta specjalnie nie zwracają uwagi mogą skorzystać z możliwości przepłynięcia tego odcinka taksówką wodną. Emocje gwarantowane, bo takie łodzie rozwijają znaczną prędkość.
Na Zatoce Gdańskiej i Puckiej działa co najmniej kilka firm, które przewożą pasażerów szybkimi łodziami motorowymi - z dowolnego miejsca, w którym da się zacumować, do innego, wskazanego przez klienta. Taka mobilność z pewnością podnosi ich atrakcyjność, co jednak odbija się także wyraźnie na cenie.
W zależności od firmy za kurs np. z Gdyni do Helu zapłacimy od 30 do 50 zł za osobę. Podobnie z Sopotu. Cena z najdalej od półwyspu położonego Gdańska będzie już wyższa o kilkanaście do kilkudziesięciu złotych. Jest jeszcze jeden warunek, aby uzyskać taką cenę - na łódce musi być komplet pasażerów. W zależności od łodzi to od 7 do 12 osób.
- To oferta skierowana do osób, które bardziej niż pieniądze cenią sobie czas - mówi Jarosław Niewiadomski z firmy Rib Ride, której łodzie stoją w gdyńskiej marinie.
Bo to właśnie oszczędność czasu jest główną zaletą taksówek. W zależności od łodzi, z Gdyni do Helu dopłyniemy w 15 do 30 minut. Do tego dochodzą jeszcze emocje, jakich nie zaznamy w tramwaju wodnym. Taksówki wodne to łodzie motorowe zwane Ribami. Podczas jazdy osiągają prędkość kilkudziesięciu kilometrów na godzinę, co w połączeniu z nacieraniem na fale pozostawia niezapomniane doznania. Musimy przygotować się, że po takim kursie będziemy cali mokrzy ale i szczęśliwi.
Właściciele Ribów, zabierają turystów także na krótkie rejsy, za które zapłacimy znacznie mniej niż za podróż na Półwysep lub do Trójmiasta. - W środku dnia nastawiamy się głównie na rejsy w okolicach Helu, jednak do południa, jak i późnym popołudniem bardzo często pływamy jako taksówki wodne do Trójmiasta - mówi Karolina Lewandowicz z firmy Formaza-Rib, która swoje łodzie cumuje w helskim porcie.
Jeżeli chcemy skorzystać z wodnej taksówki, wystarczy zadzwonić i umówić się na konkretny termin. Najlepiej robić to z co najmniej jednodniowym wyprzedzeniem. Numery telefonów znajdziemy w internecie.
W tym roku do walki o pasażerów włączyły się również Tanie Linie Żeglugowe. TLŻ to nowy pomysł Żeglugi Gdańskiej. Jej statki pływać będą trzy razy dziennie z Gdyni na Hel, w tym raz z zawinięciem do Sopotu. Bilet w jedną stronę kosztuje 20 zł.
Linię obsługują podobne statki do tych, które pływają jako popularne tramwaje wodne (przetargi na obsługę i tych linii wygrała zresztą... Żegluga Gdańska) dlatego TLŻ nie mają być konkurencją a jedynie uzupełnieniem oferty.
Źródło: http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,106788,8204200,Morskie_sposoby_dotarcia_na_Hel.html