Pomorze: turyści nie chcą płacić za noclegi
Poniedziałek, 20-09-2010 Opublikował/a: Urząd Miasta
Liczba wyświetleń: 1864Następna
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
Turyści nie chcą płacić za nocleg
Turyści nie przebierają w środkach, byle tylko nie płacić za
pobyt. Straszą gospodarzy, że jeśli nie zwrócą im pieniędzy za pobyt,
to... goście na nich doniosą.
Schemat, jak mówią nam kwaterodawcy z powiatu puckiego, zawsze jest taki sam. Goście rezerwują pokój, wpłacają zaliczkę i przyjeżdżają nad morze. Spędzają beztrosko urlop: chadzają na plażę, potem festyny, w mniej słoneczne dni zwiedzają okolicę, a wieczorami grillują na posesji swojego gospodarza. Sielanka.
- „Kłopoty” zaczynają się na dwa, trzy dni przed wyjazdem - mówi nasz rozmówca z Jastrzębiej Góry. - Nagle okazuje się, że pokój był za mały, za brudny, sztućców dla wszystkich nie starczało, a sąsiedzi byli za głośni lub zbyt wulgarni.
We Władysławowie popularnym „zarzutem” jest odległość kwatery do plaży. Biada, jeśli dystans „w realu” różni się od tego podanego w internecie...
- Wrzuciłem na stronę nawet mapkę, byle tylko uciąć wątpliwości - mówi pan Jerzy, kwaterodawca z 30-letnim doświadczeniem. - I tak niektórzy pod koniec pobytu żądają upustów, bo nad Bałtyk chodzili inną drogą, która miała prawie kilometr.
Horror tym roku miał miejsce w Karwi. Do Heleny Skrzypkowskiej przyjechała 3-osobowa rodzina spod Warszawy: matka z córką i wnuczką. Turystom pokój się spodobał, okolica też. - Pod koniec, gdy trzeba było się rozliczyć, okazało się, że panie mieszkały w bałaganie, po ścianach biegały karaluchy i w ogóle było za ciasno - relacjonuje kwaterodawczyni. - Zdębiałam, bo nikt mi nic podobnego nie zgłaszał.
Kwaterodawczyni zaczęła rozpytywać sąsiadów: okazało się, że nie tylko ona była bohaterka podobnych wybryków. Teraz Skrzypkowska szuka podobnych ofiar, bo chce razem bronić się przed podobnymi sytuacjami w przyszłości.
- Ludzie boją się kontroli, więc kasę oddają – mówi Skrzypkowska. - A nie powinni. To jak zjeść w restauracji obiad i mówić, że ziemniaki były źle dogotowane, a mięso surowe.
Kobieta szuka podobnych przypadków, na całym Pomorzu. By zewrzeć szyki i bronić się przed nieuczciwymi gośćmi. Na sygnały od naciągniętych kwaterodawców czeka pod swoim nr telefonu 58 673 77 54.
Źródło: http://hel.naszemiasto.pl/artykul/579024,pomorze-turysci-nei-chca-placic-za-nocleg,id,t.html