Artykuł z dnia: 2010-10-13
Rozmawiamy z Mirosławem Wądołowskim, burmistrzem Helu.
Naszą filozofią, która pozwoliła nam odnieść sukces na polu pozyskiwania funduszy unijnych, jest maksymalne wykorzystanie zewnętrznego finansowania przy rozwoju gminy. Nie jest sztuką inwestować na kredyt. Sztuką jest do każdego przedsięwzięcia wykorzystać dostępne środki pomocowe. W naszym przypadku muszą one pokryć co najmniej 50 proc. kosztów projektu. Dzięki temu nie mamy obecnie ani złotówki zadłużenia.
U nas nie ma polityki. Nie ma trzęsień ziemi w radzie czy w zarządzie gminy. To sprzyja rozwojowi. Polityka w samorządach powoduje, że niemożliwe jest wieloletnie planowanie rozwoju gminy. Każda kolejna ekipa zmienia plany, co powoduje chaos i opóźnienia. Tymczasem my ruszamy z realizacją projektu modernizacji gospodarki wodno-ściekowej. To przedsięwzięcie było przygotowywane przez osiem lat. Pięć lat temu uzyskaliśmy pierwsze pozwolenia na budowę. Ten projekt całkowicie zmieni oblicze miasta. Nie tylko zostanie wymieniona stara infrastruktura, ale także odnowimy ulice. Dzięki temu Hel będzie jeszcze ładniejszy. Wartość tego projektu to 40 mln zł. Nasz roczny budżet wynosi 12 mln zł, co tylko pokazuje skalę przedsięwzięcia. I trzeba podkreślić, na realizację tej inwestycji nie wzięliśmy ani grosza kredytu.