PL EN DE
herb.png
Hel-poczatek_polski.png
Co dalej z helskim szpitalem?
Niedziela, 06-02-2011 Opublikował/a: Marek Dykta Liczba wyświetleń: 1730
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się

2011-02-06, Aktualizacja: dzisiaj 10:23

  Krzysztof Miśdzioł

Ważą się losy helskiego 115 Szpitala Wojskowego z Przychodnią. Jego dyrekcja zwróciła się do miejscowych radnych o rozważenie przejęcia placówki przez miasto.

(© Krzysztof Miśdzioł)


Lekarze i pracownicy nie ukrywają, że nie chcieliby połączenia z inną lecznicą, która będzie zadłużona, albo ograniczy samodzielność szpitala w Helu.

Wszystko zaczęło się jeszcze dwa temu, gdy w Ministerstwie Obrony Narodowej podjęto decyzje, że helska lecznica zostanie w przyszłości przekazana poza resort. Dla wojskowego szpitala oznaczało to przede wszystkim zatrzymanie wszelkich dotacji na rozwój i rozbudowę. I poszukiwanie partnera, z którym niewielka placówka mogłaby się połączyć.

- Sami jesteśmy w dobrej kondycji finansowej, dlatego połączyć się chcieliśmy również z takim  SPZOZ, który nie jest pogrążony w długach - tłumaczy Weronika Nowara, dyrektorka helskiej 115-tki. - Myśleliśmy o gdańskim szpitalu MSWiA. Okazało się to niemożliwe. Niestety obawiam się, że decyzje o tym zapadają w Warszawie. Według mojej wiedzy teraz wchodzi w grę połączenie z Puckiem lub Wejherowem. A to nie jest dla nas korzystne, partnerzy mają długi, przy dużej lecznicy wejherowskiej moglibyśmy zresztą stracić samodzielność.


Dyrektor Nowara skierowała więc pismo do Rady Miasta Helu, prosząc o rozpatrzenie przejęcia przez gminę miejscowej lecznicy, która przecież też jest zarazem jedyną w mieście przychodnią publiczną.

- Sprawa jest pilna, bo przekształcenie musi się zakończyć w tym roku - wyjaśnia Nowara. - A rozwiązaniem według nas najkorzystniejszym jest powołanie przez Hel własnego SPZOZ i połączenie go ze szpitalem. Takie są obecnie możliwości prawne.


Przewodniczący Rady Miasta Marek Chroń już zdecydował o zwołaniu nadzwyczajnego spotkania radnych w tej sprawie. On sam zna doskonale sytuacje 115-tki, bo jest w niej zatrudniony jako logistyk.


Z dyrektorką szpitala spotkali się już burmistrz Mirosław Wądołowski i jego zastępca Jarosław Pałkowski.

- Sytuacja jest złożona. Oczywiście chcielibyśmy mieć wpływ na to, co się dzieje w naszym szpitalu. My najlepiej wiemy, jakie są potrzeby miejscowych pacjentów - mówi Pałkowski. - Ale z drugiej strony musimy sobie zdawać sprawę, że miasta nie będzie stać na inwestowanie szpital. Nasz budżet w tej chwili na to nie pozwala. A przecież 115-tkę czeka rozbudowa bloku operacyjnego, jeśli chce spełnić unijne wymagania.


Władze miasta podkreślają jednak,że najpierw muszą dowiedzieć się, czy w MON w ogóle przewiduje się taką możliwość, aby jedyną na półwyspie lecznicę przejął samorząd.

- W przyszłym tygodniu jedziemy do Warszawy na spotkanie w Inspektoracie wojskowej Służby Zdrowia - zapowiada wiceburmistrz Helu.
Wyślij link mailem
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
g+.png
yo.jpg
newsletter-left.jpg
wirus.jpg
kamery-left.jpg
pogoda-left.jpg
Pn
Wt
Śr
Cz
Pt
So
Nd
 
1
2
3
4
5
6
 
1
2
3
4
5
6