PL EN DE
herb.png
Hel-poczatek_polski.png
Luka w prawie zamroziła pensję
Sobota, 07-02-2009 Opublikował/a: Urząd Miasta Liczba wyświetleń: 2741
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
Luka w prawie zamroziła pensję

Krzysztof Miśdzioł
7-8.02.2009

dziennik bałtycki
Helscy radni przegłosowali podwyżkę dla swojego burmistrza i... teraz zobaczą, co się stanie. Jarosław Pałkowski pełni swój urząd prawie półtora roku, ale kolegom włodarzom może tylko pozazdrościć zwiększonych pensji. Wszystko przez lukę w prawie.


Problemy zaczęły się, gdy sąd zawiesił w pełnieniu funkcji burmistrza Mirosława Wądołowskiego, podejrzanego o przyjęcie łapówki. Burmistrza w helskim magistracie zastąpił jego zastępca, właśnie Jarosław Pałkowski.

- Zgodnie z przepisami ustawy o samorządzie terytorialnym, jeśli burmistrz np. decyzją sądu, jak to było w naszym przypadku, nie może sprawować swego urzędu, jego kompetencje i zadania przejmuje wiceburmistrz - wyjaśnia Marek Dykta, sekretarz miasta w helskim magistracie. - Problem polega jednak na tym, że nie wiemy, czy to oznacza, że możemy go traktować jako burmistrza przy zmianie wynagrodzeń.

Zgodnie z przepisami o wysokości pensji wójta czy burmistrza oraz ewentualnych podwyżkach włodarza decyduje w uchwale rada gminy. Natomiast wynagrodzenie zastępcy burmistrza ustala jego bezpośredni przełożony, czyli burmistrz. Mirosław Wądołowski z wiadomych względów podwyżki Jarosławowi Pałkowskiemu dać nie może. A radni mieli wątpliwości, czy oni to mogą uczynić.
Przed rokiem zatem Pałkowski żadnej podwyżki nie dostał. Jego pensja nadal jest w wysokości ustalonej na dzień 1 stycznia 2007 r. - 6 tys. 478 zł i 60 gr brutto.

- Pytaliśmy, gdzie mogliśmy, jak postępować w tej sprawie, wszyscy rozkładali ręce i tłumaczyli, że to najwyraźniej luka w prawie - opowiada Marek Dykta. - Tego samego zdania byli przedstawiciele Państwowej Inspekcji Pracy, którzy w ubiegłym roku kontrolowali pracę helskiego magistratu.
Kontrolerzy podpowiedzieli jednak helanom, aby spróbowali przyjąć uchwałę w sprawie wynagrodzenia Pałkowskiego.

- Postanowiliśmy z panią skarbnik przygotować stosowną uchwałę i przedstawiliśmy ją na sesji - opowiada Dykta. - Radni przegłosowali ją i... teraz zobaczymy, co będzie dalej. Jeśli nam nie uchylą uchwały, to wszystko załatwione, jeśli uchylą: przynajmniej poznamy wreszcie jakąś obowiązującą wykładnię i dowiemy się, na czym stoimy.

Zgodność uchwał samorządowych z prawem badają Regionalna Izba Obrachunkowa i wojewoda.
Radni postanowili zwiększyć wynagrodzenie Pałkowskiemu do 8,5 tys. zł brutto, podwyżka wyniosła dokładnie 1908 zł.

Zapytaliśmy obecnego burmistrza, czy spodziewa się, że tę podwyżkę dostanie.

- Bardzo trudno mi się wypowiadać w tej sprawie - przyznaje Pałkowski. - Oczywiście, że chciałbym zarabiać więcej, jak każdy z nas. Wszyscy urzędnicy ratusza dostali w ubiegłym roku podwyżki, w tym roku też je z pewnością otrzymają, a ja nie mam pojęcia, co będzie z moją pensją. A przecież mam znacznie więcej obowiązków, niż gdy byłem tylko wiceburmistrzem. A sam swojego zastępcy wyznaczyć nie mogę. W tej sprawie jednak nie tyle chodzi o moją osobę, tylko o wyraźną lukę w prawie, na którą zwracali nam uwagę prawnicy. Myślę, iż dobrze się stało, że radni przyjęli taką uchwałę, będzie to przynajmniej okazja, aby wykazać niedostosowanie przepisów i zmienić ustawę samorządową.



W ub.r. Pałkowski sam zgłosił się do naszej redakcji z wypełnionym formularzem PIT.
- Ludzie myślą, że jak zastępuję burmistrza, to pobieram swoją pensję i jeszcze jego - mówi samorządowiec. - A tymczasem dostaję tylko jedno wynagrodzenie i to te dla zastępcy.

Wądołowski poza ratuszem

Mirosław Wądołowski dwa i pół roku temu po raz kolejny został wybrany burmistrzem Helu. Jak za wcześniejszych kadencji, na swojego zastępcę powołał Jarosława Pałkowskiego.

W październiku 2007 roku burmistrz i była posłanka PO Beata S. zostali zatrzymani w Gdyni przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Samorządowiec miał wziąć 150 tysięcy złotych łapówki od agentów podających się za biznesmenów za ustawienie przyszłego przetargu na sprzedaż atrakcyjnej dwuhektarowej działki w Helu.

Wądołowski trafił na dwa miesiące do aresztu. Jednym z warunków jego zwolnienia, oprócz zakazu opuszczania kraju, dozoru policyjnego itp., był też właśnie zakaz pełnienia urzędu burmistrza.
Samorządowiec, który nie przyznaje się do winy, chciał powrócić na swój fotel i złożył w tej sprawie pismo do sądu. Sąd jednak prośbę uchylił.

Mimo że od postawienia zarzutów minęło już prawie półtora roku, wciąż nie rozpoczął się jeszcze proces Mirosława Wądołowskiego i Beaty S.

Kiedy akt oskarżenia był już gotowy, sądy zaczęły rozpatrywać, gdzie rozprawy mają się odbywać.
W grudniu ubiegłego roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku podjął decyzję, że proces toczyć się będzie w Warszawie. Uzasadnił ten fakt między innymi tym, że większość osób, które mają zeznawać w charakterze świadków, mieszka lub pracuje w stolicy lub w jej pobliżu.
Obowiązki burmistrza Helu przejął po Wądołowskim Jarosław Pałkowski.

Wyślij link mailem
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
g+.png
yo.jpg
newsletter-left.jpg
wirus.jpg
kamery-left.jpg
pogoda-left.jpg
Pn
Wt
Śr
Cz
Pt
So
Nd
 
1
2
3
4
5
6
 
1
2
3
4
5
6