Fiasko z przetargu - helska działka za 47 mln zł nadal bez nabywcy
Czwartek, 26-03-2009 Opublikował/a: Urząd Miasta
Liczba wyświetleń: 3048Następna
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
Fiasko z przetargu - helska działka za 47 mln zł nadal bez nabywcy
K. Miśdzioł, R. Kościelniak
26.03.2009
Po raz kolejny Agencja Mienia Wojskowego usiłowała sprzedać atrakcyjną działkę po dawnej jednostce rakietowej w centrum Helu. Znowu bezskutecznie. Mimo obniżenia ceny wywoławczej z 50 na 47 mln zł, nie zgłosił się żaden oferent na przetarg.
W gdyńskim oddziale agencji licytację zaplanowano w środę, na godz. 12. Skończyło się na odczytaniu warunków przetargu i stwierdzeniu przez komisję AMW, że nikt z zainteresowanych nie wpłacił wadium w wysokości 5,6 mln zł.
- Przykro nam - komentowała na gorąco Małgorzata Golińska, rzecznik agencji w Warszawie. - Sprzedajemy mniejsze działki, mają zbyt. Ostatnio udało się zlicytować za 6,5 mln zł pałac pod Poznaniem. Ta w Helu jest duża i droga, inwestorzy mogą nie mieć takich pieniędzy.
W agencji przyznają, że gdyby nieruchomość poszła pod młotek parę lat temu (od lat 90. jest opuszczona), łatwiej byłoby znaleźć kupca.
- Na pewno jednostka w Helu będzie dalej sprzedawana - zapewnia Małgorzata Golińska. - Czy ponownie za tę samą cenę, czy też nastąpi kolejna obniżka? O tym zadecyduje wkrótce prezes AMW.
Tymczasem jedyna firma, która do tej pory była zainteresowana kupnem helskiej jednostki i nawet wygrała pierwszą licytację za 50 mln 500 tys. zł, czyli gdyński Invest Komfort, skierowała sprawę do sądu przeciwko AMW. Deweloper domaga się zwrotu wadium wpłaconego na poczet pierwszego przetargu w wysokości 6 mln zł. Do podpisania aktu notarialnego wówczas nie doszło, ponieważ okazało się, że na terenie nieruchomości znajdują się postawione bezprawnie prywatne garaże. Doszło do konfliktu między stronami. AMW uznała, że firma z Trójmiasta nie chce zapłacić pełnej kwoty i ogłosiła kolejny przetarg, uznając wadium za stracone. To był początek kolejnych problemów ze słynną już w całej Polsce działką. Odnaleziono na niej bowiem szczątki tysiąca niemieckich żołnierzy i przez miesiąc trwały tu prace ekshumacyjne. Na kolejny przetarg nikt się nie zgłosił, a następny termin licytacji został przesunięty właśnie na wczoraj z powodu awarii strony internetowej AMW.
Z fiaska przetargu cieszą się władze Helu, które od początku są przeciwne sprzedaży.
- Może poszło o zamieszanie wokół działki, a może rzeczywiście kryzys sprawia, że inwestorzy wstrzymują się z tak dużymi wydatkami - mówi burmistrz Jarosław Pałkowski. - Dziwię się, że AMW w to brnie. Dalej proponujemy, aby współpracowała z nami w opracowaniu planu przestrzennego dla tego obszaru, wstrzymując sprzedaż.
26.03.2009
Po raz kolejny Agencja Mienia Wojskowego usiłowała sprzedać atrakcyjną działkę po dawnej jednostce rakietowej w centrum Helu. Znowu bezskutecznie. Mimo obniżenia ceny wywoławczej z 50 na 47 mln zł, nie zgłosił się żaden oferent na przetarg.
W gdyńskim oddziale agencji licytację zaplanowano w środę, na godz. 12. Skończyło się na odczytaniu warunków przetargu i stwierdzeniu przez komisję AMW, że nikt z zainteresowanych nie wpłacił wadium w wysokości 5,6 mln zł.
- Przykro nam - komentowała na gorąco Małgorzata Golińska, rzecznik agencji w Warszawie. - Sprzedajemy mniejsze działki, mają zbyt. Ostatnio udało się zlicytować za 6,5 mln zł pałac pod Poznaniem. Ta w Helu jest duża i droga, inwestorzy mogą nie mieć takich pieniędzy.
W agencji przyznają, że gdyby nieruchomość poszła pod młotek parę lat temu (od lat 90. jest opuszczona), łatwiej byłoby znaleźć kupca.
- Na pewno jednostka w Helu będzie dalej sprzedawana - zapewnia Małgorzata Golińska. - Czy ponownie za tę samą cenę, czy też nastąpi kolejna obniżka? O tym zadecyduje wkrótce prezes AMW.
Tymczasem jedyna firma, która do tej pory była zainteresowana kupnem helskiej jednostki i nawet wygrała pierwszą licytację za 50 mln 500 tys. zł, czyli gdyński Invest Komfort, skierowała sprawę do sądu przeciwko AMW. Deweloper domaga się zwrotu wadium wpłaconego na poczet pierwszego przetargu w wysokości 6 mln zł. Do podpisania aktu notarialnego wówczas nie doszło, ponieważ okazało się, że na terenie nieruchomości znajdują się postawione bezprawnie prywatne garaże. Doszło do konfliktu między stronami. AMW uznała, że firma z Trójmiasta nie chce zapłacić pełnej kwoty i ogłosiła kolejny przetarg, uznając wadium za stracone. To był początek kolejnych problemów ze słynną już w całej Polsce działką. Odnaleziono na niej bowiem szczątki tysiąca niemieckich żołnierzy i przez miesiąc trwały tu prace ekshumacyjne. Na kolejny przetarg nikt się nie zgłosił, a następny termin licytacji został przesunięty właśnie na wczoraj z powodu awarii strony internetowej AMW.
Z fiaska przetargu cieszą się władze Helu, które od początku są przeciwne sprzedaży.
- Może poszło o zamieszanie wokół działki, a może rzeczywiście kryzys sprawia, że inwestorzy wstrzymują się z tak dużymi wydatkami - mówi burmistrz Jarosław Pałkowski. - Dziwię się, że AMW w to brnie. Dalej proponujemy, aby współpracowała z nami w opracowaniu planu przestrzennego dla tego obszaru, wstrzymując sprzedaż.