Wojsko sprzeda mieszkania w Helu... ale po wyższej cenie
Piątek, 29-01-2010 Opublikował/a: Urząd Miasta
Liczba wyświetleń: 2847Następna
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
Wojsko sprzeda mieszkania w Helu... ale po wyższej cenie
Na tę wiadomość lokatorzy wojskowych mieszkań w Helu czekali od dawna. Minister obrony narodowej odblokował prywatyzację kwater, które są armii zbędne. Toczący się proces sprzedaży wstrzymano kilka miesięcy temu, tłumacząc decyzję potrzebą zweryfikowania potrzeb wojska w związku z profesjonalizacją sił zbrojnych.
- W pierwszej kolejności prywatyzowane będą lokale, których najemcy wcześniej złożyli wnioski o wykup, ale z uwagi na decyzję wstrzymującą nie mogli tego zrobić - tłumaczy Leszek Łuczak, dyrektor oddziału regionalnego Wojskowej Agencji Mieszkaniowej w Gdyni.
W Helu do sprzedaży przeznaczono łącznie 526 mieszkań. Z tego 354 to kwatery, których proces prywatyzacji został wstrzymany. Pozostałe 172 dopiero mają trafić do rocznego planu sprzedaży.
Niestety jest i gorsza wiadomość. Okazuje się, że nowa wycena może oznaczać wyższy koszt wykupu.
- Rzeczoznawca musi uwzględnić transakcje zawarte w okolicy w ostatnim czasie - przypomina Leszek Łuczak. - Jeśli ktoś wcześniej nabył od wojska zajmowany lokal a następnie zbył go na rynku wtórnym za wyższą cenę, to ta transakcja odbije się na obecnym poziomie cen.
Na szczęście, nadal obowiązują bonifikaty przy prywatyzacji wojskowych mieszkań. Jednak obniżka cen obejmuje jedynie powierzchnię mieszkalną oraz część do niej przypisaną, np. piwnicę. Natomiast przy zakupie gruntów, na których stoją bloki, obniżka już nie obowiązuje. A to właśnie budziło wśród helan niezadowolenie. Chodziło przede wszystkim o wielkość działki, którą agencja chce sprzedać wraz z blokiem. Lokatorzy chcieli kupić tyle terenu, ile zajmuje budynek.
- Nie chcemy kupować mieszkań z hektarami trawnika - mówi Marek Chroń, helski radny.
Dyrektor gdyńskiego oddziału WAM przypomina: - Działka nie może być wyznaczona po obrysie bloku. Miasto później nie przyjmie od nas niewielkiego skrawka trawnika - mówi.
Dziennik Bałtycki, 29.01.2010
Roman Kościelniak
Roman Kościelniak
Na tę wiadomość lokatorzy wojskowych mieszkań w Helu czekali od dawna. Minister obrony narodowej odblokował prywatyzację kwater, które są armii zbędne. Toczący się proces sprzedaży wstrzymano kilka miesięcy temu, tłumacząc decyzję potrzebą zweryfikowania potrzeb wojska w związku z profesjonalizacją sił zbrojnych.
- W pierwszej kolejności prywatyzowane będą lokale, których najemcy wcześniej złożyli wnioski o wykup, ale z uwagi na decyzję wstrzymującą nie mogli tego zrobić - tłumaczy Leszek Łuczak, dyrektor oddziału regionalnego Wojskowej Agencji Mieszkaniowej w Gdyni.
W Helu do sprzedaży przeznaczono łącznie 526 mieszkań. Z tego 354 to kwatery, których proces prywatyzacji został wstrzymany. Pozostałe 172 dopiero mają trafić do rocznego planu sprzedaży.
Niestety jest i gorsza wiadomość. Okazuje się, że nowa wycena może oznaczać wyższy koszt wykupu.
- Rzeczoznawca musi uwzględnić transakcje zawarte w okolicy w ostatnim czasie - przypomina Leszek Łuczak. - Jeśli ktoś wcześniej nabył od wojska zajmowany lokal a następnie zbył go na rynku wtórnym za wyższą cenę, to ta transakcja odbije się na obecnym poziomie cen.
Na szczęście, nadal obowiązują bonifikaty przy prywatyzacji wojskowych mieszkań. Jednak obniżka cen obejmuje jedynie powierzchnię mieszkalną oraz część do niej przypisaną, np. piwnicę. Natomiast przy zakupie gruntów, na których stoją bloki, obniżka już nie obowiązuje. A to właśnie budziło wśród helan niezadowolenie. Chodziło przede wszystkim o wielkość działki, którą agencja chce sprzedać wraz z blokiem. Lokatorzy chcieli kupić tyle terenu, ile zajmuje budynek.
- Nie chcemy kupować mieszkań z hektarami trawnika - mówi Marek Chroń, helski radny.
Dyrektor gdyńskiego oddziału WAM przypomina: - Działka nie może być wyznaczona po obrysie bloku. Miasto później nie przyjmie od nas niewielkiego skrawka trawnika - mówi.