Hel - cypel prywatny
Piątek, 13-02-2009 Opublikował/a: Urząd Miasta
Liczba wyświetleń: 3292Następna
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
Hel - cypel prywatny
Krzysztof Miśdzioł, Roman Kościelniak
13.02.2009
![Dziennik Bałtycki Dziennik Bałtycki](/uploads/assets/dziennik.JPG)
Spadkobierców byłych właścicieli nie interesuje odszkodowanie pieniężne, chcą odzyskać niezwykle atrakcyjny teren na "początku Polski".
Trudno odpowiedzieć na pytanie, jaka będzie przyszłość helskiego cypla, tego unikatowego zakątka geograficznego w skali całej Europy. Czy powstanie tu park, w którym wszyscy będą mogli podziwiać osobliwości przyrody i polskie fortyfikacje z czasów wojny, czy może powstanie słynne kąpielisko z domem zdrojowym, hotelem - tak jak za czasów II Rzeczpospolitej? A może uda się jakoś pogodzić obie koncepcje?
Spadkobiercy przedwojennej spółki Hel Kąpiele Morskie chcą odzyskać zabrane im tereny na cyplu, które należą obecnie do Skarbu Państwa. Władają nimi wojskowe agencje i Lasy Państwowe. Ale wnioski od byłych spadkobierców już wylądowały lub lądują na biurkach szefów tych instytucji.
- Chcielibyśmy kontynuować to, co rozpoczęli przed wojną nasi dziadkowie i ojcowie - mówi mecenas Jan Żółtowski, który reprezentuje rodziny spadkobierców spółki Hel Kąpiele Morskie.
Przyjechał on na ostatnią sesję Rady Miasta i tłumaczył samorządowcom, że dawni właściciele będą się przede wszystkim domagać zwrotu nieruchomości na cyplu, odszkodowanie pieniężne ich na razie co nie interesuje.
Według przedstawionych map, przedwojenna spółka w momencie wywłaszczenia władała terenem cypla między ul. Kuracyjną, która prowadzi na sam "początek Polski", a brzegami Zatoki Puckiej. Tu właśnie znajdował się słynny hotel, który można jeszcze zobaczyć na starych fotografiach (np. w Muzeum Ziemi Puckiej) i plaża. Resztki budynku przetrwały do pierwszych lat powojennych, ale właściciele zostali wywłaszczeni już w 1936 r. na mocy dekretu o rejonie umocnionym Hel. I, jak twierdzą, nie dostali za to żadnego odszkodowania, choć do wybuchu wojny toczyli negocjacje z władzami II RP.
13.02.2009
Trudno odpowiedzieć na pytanie, jaka będzie przyszłość helskiego cypla, tego unikatowego zakątka geograficznego w skali całej Europy. Czy powstanie tu park, w którym wszyscy będą mogli podziwiać osobliwości przyrody i polskie fortyfikacje z czasów wojny, czy może powstanie słynne kąpielisko z domem zdrojowym, hotelem - tak jak za czasów II Rzeczpospolitej? A może uda się jakoś pogodzić obie koncepcje?
Spadkobiercy przedwojennej spółki Hel Kąpiele Morskie chcą odzyskać zabrane im tereny na cyplu, które należą obecnie do Skarbu Państwa. Władają nimi wojskowe agencje i Lasy Państwowe. Ale wnioski od byłych spadkobierców już wylądowały lub lądują na biurkach szefów tych instytucji.
- Chcielibyśmy kontynuować to, co rozpoczęli przed wojną nasi dziadkowie i ojcowie - mówi mecenas Jan Żółtowski, który reprezentuje rodziny spadkobierców spółki Hel Kąpiele Morskie.
Przyjechał on na ostatnią sesję Rady Miasta i tłumaczył samorządowcom, że dawni właściciele będą się przede wszystkim domagać zwrotu nieruchomości na cyplu, odszkodowanie pieniężne ich na razie co nie interesuje.
Według przedstawionych map, przedwojenna spółka w momencie wywłaszczenia władała terenem cypla między ul. Kuracyjną, która prowadzi na sam "początek Polski", a brzegami Zatoki Puckiej. Tu właśnie znajdował się słynny hotel, który można jeszcze zobaczyć na starych fotografiach (np. w Muzeum Ziemi Puckiej) i plaża. Resztki budynku przetrwały do pierwszych lat powojennych, ale właściciele zostali wywłaszczeni już w 1936 r. na mocy dekretu o rejonie umocnionym Hel. I, jak twierdzą, nie dostali za to żadnego odszkodowania, choć do wybuchu wojny toczyli negocjacje z władzami II RP.