Hel: Chcą sprowadzić największą armatę świata
Poniedziałek, 31-05-2010 Opublikował/a: Urząd Miasta
Liczba wyświetleń: 2171Następna
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
Hel: Chcą sprowadzić największą armatę świata
Gigantyczne stanowisko niemieckiej baterii w Helu. To tu stała największa lądowa armata. (© fot. Krzysztof Miśdzioł)
K. Miśdzioł, R. Kościelniak
Gigantyczne działa znajdują się w Norwegii. Helanie już sporządzili ich dokumentację.
Pracownicy Muzeum Obrony Wybrzeża z Helu wrócili z norweskiego Harstad, gdzie znajduje się bateria Adolfkanonen - cztery największe działa lądowe na świecie. Zbudowali je Niemcy w czasie wojny. Identyczna armata została ustawiona w Helu w baterii Schleswig-Holstein, czyli w fortyfikacji, w której obecnie siedzibę ma właśnie Muzeum Obrony Wybrzeża.
- "Nasze" działo nie doczekało końca wojny, Niemcy przenieśli je na Wał Atlantycki, tam zostało zniszczone podczas inwazji aliantów - przypomina Wojciech Waśkowski, wicedyrektor MOW. - Teraz mamy odrestaurowaną olbrzymią baterię w Helu bez samego działa. I marzy nam się, aby jedną z norweskich, jedynych zachowanych na świecie, sprowadzić do Polski. Byłaby to niesamowita atrakcja dla turystów, nie tylko pasjonatów militariów.
Już sam opis bliźniaczego norweskiego działa robi wrażenie. Waży ono 170 ton, a długość lufy wynosi 27 metrów.
- Kaliber jest taki, że dorosły człowiek bez problemu w lufie się zmieści - śmieje się Waśkowski. - Nawet chciałem do niej wejść, żeby mieć pamiątkowe zdjęcie. I żałuję, że tego nie zrobiłem.
Tylko jedna z czterech armat Adolfkanonen jest udostępniana zwiedzającym. Pozostałe są zamknięte i właśnie jedną z tych trzech helanie chcieliby sprowadzić do swojego muzeum.
- Norweską fortyfikacją opiekują się starsi panowie i oni chętnie by nam przekazali jedno z nieeksponowanych dział, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że takie decyzje muszą zapaść na szczeblu rządowym - przyznaje wicedyrektor MOW. - Marzy nam się powrót wielkiej armaty do Helu, będziemy więc występować na przykład do Ministerstwa Kultury.
Helanie liczą na pomoc Fundacji Ochrony Zabytków Militarnych, której szefuje Jan Tarczyński, a honorowy patronat nad nią sprawował prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. To dzięki fundacji i Kaczorowskiemu udało się wpisać na listę zabytków najważniejsze helskie fortyfikacje. A prezydent bardzo chętnie odwiedzał MOW.
Tymczasem helanie zrobili w Norwegii dokładną dokumentację działa. Dostali także w prezencie elementy wyposażenia największej lądowej armaty świata. Jest wśród nich np. iglica czy pierścień obrotu armaty i chwytak do podnoszenia łusek.
Historia
W czasie wojny Niemcy wyprodukowali 11 monstrualnych dział kalibru 406 mm.
Jedno z nich trafiło do Helu, ale potem zostało przeniesione do Francji. Do dziś zachowały się tylko cztery armaty w norweskim Harstad, ponieważ nie brały one udziału w walkach.
Po wojnie helska bateria służyła wojsku m.in. jako magazyn. Do rejestru zabytków wpisano ją w 1999 r., a w 2006 udało się obiekt odrestaurować i otworzyć w nim muzeum.
http://www.dziennikbaltycki.pl/fakty24/262901,hel-chca-sprowadzic-najwieksza-armate-swiata,id,t.html