PL EN DE
herb.png
Hel-poczatek_polski.png
Hel: miejsca dobre, ale nikt ich nie kupuje
Wtorek, 03-08-2010 Opublikował/a: Urząd Miasta Liczba wyświetleń: 1949
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
Hel: miejsca dobre, ale nikt ich nie kupuje


Krzysztof Miśdzioł, Roman Kościelniak

Nie ma chętnych na atrakcyjne nieruchomości na Helu. Po raz kolejny przekonała się o tym Agencja Mienia wojskowego, wystawiając na przetarg w dwudniowym odstępie czasu dwie słynne już działki.
Najpierw pod młotem poszły tereny na cyplu. Miejsce na początku Polski i obniżona do 18 mln zł cena wywoławcza nie skusiła żadnego biznesmena. Ten sam los spotkała dawną jednostkę rakietową w centrum miasta. Choć przed dwoma laty wystawiano ją z ceną wywoławczą 50 mln zł, teraz „wystarczyło" już wyłożyć tylko niecałe 30 mln zł. Ale i tak nie było chętnych do wyłożenia pieniędzy.

AMW mimo, że kilka razy już wystawiała te nieruchomości, nie zraża się.
– Gdybyśmy którąś z tych dużych nieruchomości helskich udałoby się sprzedać, na pewno zapanowałaby radość w Agencji – przyznaje Małgorzata Golińska, rzecznik prasowy AMW. I zapowiada: – Te działki ponownie zostaną wystawione na sprzedaż jesienią.

Także w tym roku do sprzedaży mają zostać przeznaczone dwie „nowe" nieruchomości w Helu.


Choć na półwyspie wolnych terenów jest już coraz mniej, kryzys na rynku nieruchomości sprawił, że nie ma inwestorów chcących stawiać tu drogie obiekty turystyczne. A tylko takie mogą zwrócić nakłady poniesione na zakup ziemi.
Z niepowodzeń AMW na cyplu cieszą się samorządowcy i ekolodzy, którzy chcieliby, aby „początek Polski" był parkiem krajobrazowym wolnym od dodatkowej zabudowy.


Ale i miasto Hel ma kłopoty spowodowane regresem na rynku nieruchomości. Kilkakrotnie wystawiano na przetarg atrakcyjne nieruchomości przy ul. Dworcowej, ale bezskutecznie. Tymczasem pieniądze z ich sprzedaży mają zostać przeznaczone na sfinansowanie największej powojennej inwestycji w Helu – wymiany w całym mieście sieci wodociągowej, kanalizacyjnej i burzowej.

Samorząd ma co prawda asa w rękawie, czyli „działkę agenta Tomka" (tę, którą mieli niby kupić podający się za biznesmenów agenci CBA rozpracowujący b. posłankę Beatę Sawicką i burmistrza Mirosława Wądołowskiego).

Źródło: http://hel.naszemiasto.pl/

Wyślij link mailem
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
g+.png
yo.jpg
newsletter-left.jpg
wirus.jpg
kamery-left.jpg
pogoda-left.jpg
Pn
Wt
Śr
Cz
Pt
So
Nd
 
1
2
3
4
5
6
 
1
2
3
4
5
6