PL EN DE
herb.png
Hel-poczatek_polski.png
Helowi D-Day się opłaca
Poniedziałek, 19-10-2009 Opublikował/a: Urząd Miasta Liczba wyświetleń: 2214
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
Helanie dziwią się władzom Darłowa. Sami nie żałują pieniędzy na ciekawe imprezy.
Jeszcze w październiku dojdzie do spotkania helskich samorządowców z organizatorami słynnej letniej imprezy - D-Day Hel. Wiadomo już, że rekonstrukcja lądowania w Normandii odbędzie się także w przyszłym roku, a rozmachem ma jeszcze przewyższyć ostatnią edycję.

Helanie mają zamiar nadal wspierać z miejskiego budżetu organizatorów D-Day. Dziwią się, że np. Darłowo wycofuje się z finansowania tamtejszego Międzynarodowego Zlotu Historycznych Pojazdów Wojskowych. d'day

- Przeczytałem o tym w "Dzienniku Bałtyckim" i dziwię się władzom Darłowa - przyznaje Marek Dykta, sekretarz miasta w helskim ratuszu. - Przecież to dobrze wydane pieniądze. Można je przeznaczyć na przykład na koncerty jakiegoś zespołu, ale z całym szacunkiem - koncert turysta może obejrzeć wszędzie. A taki D-Day to już trwała atrakcja Helu. Wczasowicze wiedzą, że czegoś podobnego gdzie indziej nie przeżyją. To impreza przyciągająca turystów, wydatki na nią się więc po prostu opłacają.
Odtwarzanie lądowania w Normandii to także, jak w Darłowie, wizyta w mieście historycznych pojazdów wojskowych. Tego lata można było podziwiać w Helu m.in. zrekonstruowaną amerykańską amfibię z czasów drugiej wojny światowej. Piotr Godzina, główny organizator letniej imprezy na cyplu, jest zachwycony jej lokalizacją.

- Przyjeżdżamy tu z prawdziwą przyjemnością - mówi "komendant" D-Day. - To frajda zarówno dla uczestników odtwarzających wydarzenia wojenne, jak i dla widzów.
W ub.r. Hel dołożył do organizacji imprezy ponad 50 tys. zł. Impreza na cyplu trwała blisko tydzień.
- Teraz chcemy ją przeprowadzić z jeszcze większym rozmachem, ma trwać co najmniej osiem dni - mówi Dykta. - Prawdopodobnie zacznie się 15 sierpnia, w Dniu Wojska Polskiego. Nasza Marynarka Wojenna bardzo pomaga w D-Day, chcemy ją szczególnie uhonorować.
Sekretarz miasta wyjawia, że helscy samorządowcy łożą publiczne pieniądze na imprezy, jeśli to ma być prawdziwa promocja, coś unikatowego. I podaje przykłady: obok rekonstrukcji lądowania w Normandii - zatopienie kutra łącznikowego "Bryza" dla płetwonurków, letni teatr Olgierda Łukaszewicza czy helski festiwal muzyczny.



Krzysztof Miśdzioł
Wyślij link mailem
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
g+.png
yo.jpg
newsletter-left.jpg
wirus.jpg
kamery-left.jpg
pogoda-left.jpg
Pn
Wt
Śr
Cz
Pt
So
Nd
 
1
2
3
4
5
6
 
1
2
3
4
5
6