Ekspozycja "Planeta ocean" - wystawa fotografii w porcie rybackim w Helu
Wtorek, 07-07-2009 Opublikował/a: Urząd Miasta
Liczba wyświetleń: 3065Następna
PDF
Drukuj
Powrót
Wypowiedz się
Ekspozycja "Planeta ocean" - wystawa fotografii w porcie rybackim w Helu
Grażyna Antoniewicz
Dziennik Bałtycki 7.07.2009
Przez całe lato w porcie rybackim w Helu podziwiać można niezwykłą wystawę "Planeta ocean" 100 wielkoformatowych fotografii podwodnego świata. Zdjęciom towarzyszą opisy naukowe i duże plansze informacyjne. Nie jest to zwyczajna ekspozycja, lecz wydarzenie artystyczne o walorach edukacyjnych.
Na wystawie zobaczymy kruche piękno znajdujące się w głębinach morskich. Tu się dowiemy, jak wygląda życie w podwodnej wspólnocie oraz gdzie są "oazy wielkiego błękitu". Zdaniem naukowców, oceany mogą być pochodzenia pozaziemskiego - powstały prawdopodobnie przed blisko 4 mld lat, wskutek bombardowania Ziemi przez komety zbudowane ze śniegu i lodu... Zanurzając się pod powierzchnię wody, wkraczamy w inny świat, rządzący się własnymi prawami. Żyją tu pływające rośliny... roślinopodobne zwierzęta, sprawiające wrażenie zakorzenionych w morskim dnie... czy też ryby, które aby się wtopić w otoczenie, przybierają jaskrawoczerwoną barwę! To baśniowe bestiarium, trudno dostępne, a przecież istniejące tuż obok nas, wciąż skrywa wiele tajemnic. Większość morskich gatunków - od mikroskopijnych bakterii po olbrzymie kałamarnice o długości 15 metrów - nie została jeszcze zbadana.
Na ekspozycji jest 87 zdjęć Francuzów Laurenta Ballesty i Pierre'a Descampa oraz 13 zdjęć Polaków.
- Moje zdjęcia zostały wykonane w wodach Zatoki Puckiej - mówi doktor inżynier Jarosław Samsel (filmowiec i fotograf, specjalizujący się w zdjęciach przyrodniczych). - Tylko jedno zostało wykonane w wodach otwartego Bałtyku, koło Bornholmu - to łany morszczynowe. Morszczyny praktycznie wyginęły w naszej strefie Bałtyku południowego, więc jest to forma retrospekcji. Kiedyś w Zatoce Puckiej było sporo morszczynowych zarośli. Drugie zdjęcie to kur diabeł chroniący gniazda z ikrą, ciekawej ryby bałtyckiej. Zdjęcie zrobiłem na zachodnim falochronie portu rybackiego w Helu. To miejsce może zbyt szumnie nazywamy helską zieloną rafą. Jest też zdjęcie portretowe igliczni, rybki spokrewnionej z konikiem morskim, podobnie wychowującej swoje potomstwo. Samiec też ma torbę lęgową na brzuchu. Po złożeniu ikry przez samice inkubuje ikrę i potem opiekuje się potomstwem. Jest też zdjęcie chełbi modrej - popularnej meduzy bałtyckiej. Wśród 87 zdjęć wykonanych przez Francuzów najbardziej zafascynowały mnie te wykonane w technice makro, czyli przy maksymalnie bliskim podejściu do obiektu - zrobione z innej perspektywy. I oczywiście zdjęcia wielkich ssaków, gdy przejrzystość wody wynosi 50 metrów, to można w jednym kadrze pokazać 15-metrowego wieloryba.
Uczeni nieustannie nam przypominają, że nasze życie jest uzależnione od poszanowania fundamentalnych praw rządzących przyrodą. Istnieją na to niezliczone przykłady - choćby fakt, że na pozór zupełnie dla nas obojętne algi, wchodzące w skład planktonu, są nam w rzeczywistości absolutnie niezbędne, ponieważ wytwarzają 80 proc. tlenu atmosferycznego, którym oddychamy. Z kolei produkty morskie - ryby, skorupiaki, mięczaki - są głównym źródłem białka dla miliarda ludzi.
- To wielki przełomowy projekt na temat oceanów, przygotowany przez dwóch wybitnych biologów, największych fachowców od tej dziedziny. O oceanach, które zajmują 75 procent naszej planety, wiemy obecnie niewiele więcej niż o Marsie czy Saturnie. Tymczasem większość naszego globu jest pod wodą - mówi Sylvie Derdacki, organizator wystawy i prezes Fundacji Europejskie Centrum Ziemi. - Uważam, że świadomość Polaków na temat morza jest znacznie mniejsza niż Francuzów. Jemy więcej ryb niż Polacy, dyskutujemy o stanie mórz, bo wiemy, że jesteśmy od nich zależni. W Polsce w tej dziedzinie wiele jeszcze jest do zrobienia, a przecież Polska jest ważnym morskim krajem. Zależy nam, wspólnie z profesorem Krzysztofem Skórą ze Stacji Morskiej, żeby poprzez piękno, prawdę, rzetelną wiedzę o oceanach i morzach budzić nową świadomość promorską. Cieszę się, że cały port rybacki żyje filmami, programami edukacyjnymi i tymi pięknymi zdjęciami.
Ekspozycja "Planeta ocean" jest podświetlona w nocy i dostępna za darmo przez całą dobę. W pawilonie multimedialnym można oglądać filmy o morzu i brać udział w proekologicznych zajęciach edukacyjnych. Kino Letnie proponuje cykl 16 filmów poświęconych relacji między człowiekiem a morzem, wśród nich m.in. kultowy "Wielki błękit" Luca Bessona - projekcje w każdy piątek o godz. 21.00.
Specjalną atrakcją jest konkurs internetowy, którego zwycięzca wyruszy w ekspedycję na statku badawczym "Oceania". Wystawa będzie czynna aż do 4 października.
Na wystawie zobaczymy kruche piękno znajdujące się w głębinach morskich. Tu się dowiemy, jak wygląda życie w podwodnej wspólnocie oraz gdzie są "oazy wielkiego błękitu". Zdaniem naukowców, oceany mogą być pochodzenia pozaziemskiego - powstały prawdopodobnie przed blisko 4 mld lat, wskutek bombardowania Ziemi przez komety zbudowane ze śniegu i lodu... Zanurzając się pod powierzchnię wody, wkraczamy w inny świat, rządzący się własnymi prawami. Żyją tu pływające rośliny... roślinopodobne zwierzęta, sprawiające wrażenie zakorzenionych w morskim dnie... czy też ryby, które aby się wtopić w otoczenie, przybierają jaskrawoczerwoną barwę! To baśniowe bestiarium, trudno dostępne, a przecież istniejące tuż obok nas, wciąż skrywa wiele tajemnic. Większość morskich gatunków - od mikroskopijnych bakterii po olbrzymie kałamarnice o długości 15 metrów - nie została jeszcze zbadana.
Na ekspozycji jest 87 zdjęć Francuzów Laurenta Ballesty i Pierre'a Descampa oraz 13 zdjęć Polaków.
- Moje zdjęcia zostały wykonane w wodach Zatoki Puckiej - mówi doktor inżynier Jarosław Samsel (filmowiec i fotograf, specjalizujący się w zdjęciach przyrodniczych). - Tylko jedno zostało wykonane w wodach otwartego Bałtyku, koło Bornholmu - to łany morszczynowe. Morszczyny praktycznie wyginęły w naszej strefie Bałtyku południowego, więc jest to forma retrospekcji. Kiedyś w Zatoce Puckiej było sporo morszczynowych zarośli. Drugie zdjęcie to kur diabeł chroniący gniazda z ikrą, ciekawej ryby bałtyckiej. Zdjęcie zrobiłem na zachodnim falochronie portu rybackiego w Helu. To miejsce może zbyt szumnie nazywamy helską zieloną rafą. Jest też zdjęcie portretowe igliczni, rybki spokrewnionej z konikiem morskim, podobnie wychowującej swoje potomstwo. Samiec też ma torbę lęgową na brzuchu. Po złożeniu ikry przez samice inkubuje ikrę i potem opiekuje się potomstwem. Jest też zdjęcie chełbi modrej - popularnej meduzy bałtyckiej. Wśród 87 zdjęć wykonanych przez Francuzów najbardziej zafascynowały mnie te wykonane w technice makro, czyli przy maksymalnie bliskim podejściu do obiektu - zrobione z innej perspektywy. I oczywiście zdjęcia wielkich ssaków, gdy przejrzystość wody wynosi 50 metrów, to można w jednym kadrze pokazać 15-metrowego wieloryba.
Uczeni nieustannie nam przypominają, że nasze życie jest uzależnione od poszanowania fundamentalnych praw rządzących przyrodą. Istnieją na to niezliczone przykłady - choćby fakt, że na pozór zupełnie dla nas obojętne algi, wchodzące w skład planktonu, są nam w rzeczywistości absolutnie niezbędne, ponieważ wytwarzają 80 proc. tlenu atmosferycznego, którym oddychamy. Z kolei produkty morskie - ryby, skorupiaki, mięczaki - są głównym źródłem białka dla miliarda ludzi.
- To wielki przełomowy projekt na temat oceanów, przygotowany przez dwóch wybitnych biologów, największych fachowców od tej dziedziny. O oceanach, które zajmują 75 procent naszej planety, wiemy obecnie niewiele więcej niż o Marsie czy Saturnie. Tymczasem większość naszego globu jest pod wodą - mówi Sylvie Derdacki, organizator wystawy i prezes Fundacji Europejskie Centrum Ziemi. - Uważam, że świadomość Polaków na temat morza jest znacznie mniejsza niż Francuzów. Jemy więcej ryb niż Polacy, dyskutujemy o stanie mórz, bo wiemy, że jesteśmy od nich zależni. W Polsce w tej dziedzinie wiele jeszcze jest do zrobienia, a przecież Polska jest ważnym morskim krajem. Zależy nam, wspólnie z profesorem Krzysztofem Skórą ze Stacji Morskiej, żeby poprzez piękno, prawdę, rzetelną wiedzę o oceanach i morzach budzić nową świadomość promorską. Cieszę się, że cały port rybacki żyje filmami, programami edukacyjnymi i tymi pięknymi zdjęciami.
Ekspozycja "Planeta ocean" jest podświetlona w nocy i dostępna za darmo przez całą dobę. W pawilonie multimedialnym można oglądać filmy o morzu i brać udział w proekologicznych zajęciach edukacyjnych. Kino Letnie proponuje cykl 16 filmów poświęconych relacji między człowiekiem a morzem, wśród nich m.in. kultowy "Wielki błękit" Luca Bessona - projekcje w każdy piątek o godz. 21.00.
Specjalną atrakcją jest konkurs internetowy, którego zwycięzca wyruszy w ekspedycję na statku badawczym "Oceania". Wystawa będzie czynna aż do 4 października.